Komentarze 18 gru 2017 | Redaktor

Pan prezydent Rafał Bruski na konwencji Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej powiedział, że Bydgoszcz ma złą twarz. Tak właśnie poprawność polityczna przecedza komara, a połyka wielbłąda - komentuje Michał Jędryka.

      

Michał Jędryka

redaktor naczelny

„Tygodnika Bydgoskiego"

 
Pan prezydent Rafał Bruski na konwencji Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej powiedział, że Bydgoszcz ma złą twarz. Bo jest to twarz posła PiS-u. A ten poseł miał szefa sztabu. A ten szef sztabu bił żonę. Panie Prezydencie, muszę Panu pogratulować czegoś, co dziś tak rzadkie - zrozumienia społecznej natury człowieka. To prawda, występek każdego obywatela nie pozostaje bez wpływu na całą społeczność. Choć w prawie oczywiście odpowiedzialności zbiorowej nie ma, to jednak człowiek żyje wśród innych i w jakimś sensie za nich odpowiada, a nawet ponosi konsekwencje ich postępowania.  W dawnych czasach, jeszcze przed rewolucjami, kiedy natury społecznej człowieka nikt kwestionować nie śmiał, zanim jeszcze ideologowie wymyślili liberalizm, tę prawdę znał każdy szary człowiek. Dziś rozumieją ją nieliczni. 
 
Pan, Panie Prezydencie, zdaje się tę prawdę rozumieć. Jest tylko jeden szkopuł. O kontrolerze biletów, który bił pasażerkę, jakoś Pan zapomniał. Pewnie przez przeoczenie. A przecież Bydgoszcz  na tej samej zasadzie ma dziś właśnie jego gębę! Nie będę tu przypominał dialogu z powieści Sienkiewicza W pustyni i w puszczy pomiędzy Murzynem Kalim a głównym bohaterem. Niektórzy uważają, że dialog ten dyskwalifikuje Sienkiewicza, bo sprytny realtywizm moralny przypisał czarnoskóremu. Tak zupełnie przypadkiem ofiara bydgoskiego kanara też była Murzynką. Tak właśnie poprawność polityczna przecedza komara, a połyka wielbłąda.  
Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor