Pozostałe 30 mar 2018 | Redaktor
Awans jest, tylko pieniędzy brak

Bydgoscy hokeiści w ostatnich meczach gromili rywali/fot. bw

Ciekawe wieści dla kibiców hokeja na lodzie. Drużyna BKS Bydgoszcz, która po 18 latach przerwy przypomniała o tradycjach hokejowych w naszym mieście, awansowała w minioną niedzielę do I ligi. Trzeba tu jednak od razu zaznaczyć, że w sportowej walce o to, czy zagra na wyższym poziomie, szanse są znikome.

Amatorski zespół Budowlanego Klubu Sportowego, który został stworzony na bazie byłych zawodników i pasjonatów hokeja, od tego roku może w końcu trenować na upragnionym nowym Torbydzie. Wprawdzie dalej musi ponosić koszty wynajmu tafli, ale możliwość gry w Bydgoszczy jest dla niego ogromnym ułatwieniem. Ambitni zawodnicy, którzy na co dzień pracują zawodowo, wierzą, że ciągłe przejazdy do Torunia lub Poznania mają już definitywnie za sobą.

Na ul. Toruńskiej pokazali się w kilku meczach i szybko zyskali sympatię fanów. Na trybunach można było przy okazji spotkać byłych graczy i trenerów. Wróciły wspomnienia, jak również doping, który na dawnym Torbydzie porywał drużynę do walki.

Pierwsze zwycięstwo w stolicy 

W Polsce rozgrywki II ligi są podzielone na kilka grup. Bydgoszczanie walczyli w strefie północnej z MadDogs Sopot i Warsaw Capitals. Dzięki wygranym (10 i 11 marca z ekipą z Sopotu) weszli do finału swojej grupy. Ostatnią przeszkodą byli w niedzielę (25 marca) zwycięzcy rundy zasadniczej Capitals, a mecz odbył się w Warszawie. 

Pierwsi na prowadzenie w 4. minucie wyszli gospodarze. Ale już po minucie był remis. I od tego momentu goście kontrolowali przebieg spotkania. Po dwóch tercjach BKS prowadził już 8:3, spokojnie mógł więc wyjść na ostatnią część zawodów. W niej było trochę nerwowo. Warszawianom trudno było się pogodzić z nieuchronną porażką. W związku z tym często byli posyłani na ławkę kar. Natomiast kolejne krążki wpadały tylko do ich bramki. 

Po końcowej syrenie bydgoski zespół mógł cieszyć się z wygranej aż 11:3. To pierwszy jego triumf w Warszawie. Na końcowy wynik wpłynęły z pewnością wzmocnienia. BKS dysponował w stolicy dość mocną pierwszą piątką. Tworzyli ją: Artur Bielicki, Łukasz Sokół, Rafał Sokół, Arkadiusz Marmurowicz i Patryk Gawara (dwaj ostatni są najlepszymi strzelcami w II lidze północnej). 

Pytanie – co dalej?

Awans już jest, do rozegrania pozostał jedynie finałowy turniej II ligi w Krynicy (6–7 kwietnia) z udziałem sześciu drużyn. Dla bydgoszczan nie ma on już jednak większego znaczenia. Tak samo jak dla triumfatorów II ligi północno-wschodniej – Legionu Warszawa. Ale w turnieju jako mistrzowie swoich grup zagrają. O przepustki do wyższej klasy będą natomiast mogły jeszcze na tej imprezie powalczyć zespoły z innych grup południowych. W tym wypadku nie wszystko zostało bowiem rozstrzygnięte. Pierwszy mecz BKS ma rozegrać w piątek (6 kwietnia) o godz. 10.50. 

Na grę bydgoszczan w I lidze szanse są jednak niewielkie. Na tym poziomie rozgrywa się w sezonie 38 meczów (19 u siebie i 19 na wyjeździe). Te zmagania wymusiłyby na klubie zbudowanie budżetu na poziomie 500 tysięcy złotych. A takiego on w tej chwili nie posiada. Hokej jest niezwykle drogi. I liga, to więcej zajęć na lodzie, dalsze wyjazdy. Same łyżwy to wydatek rzędu dwóch-trzech tysięcy złotych. Jeśli nie znajdą się więc pieniądze z miasta i od sponsorów, drużyna nadal będzie występować w II lidze. – Przy okazji gry w wyższej lidze przydałaby się jeszcze wzmocnienia. BKS mógłby tam sobie nie poradzić – mówi nam jeden z byłych hokeistów BTH. 

Niespodzianka dla kibiców 

Wielu sympatyków hokeja pytało nas, czy zobaczą jeszcze w tym sezonie bydgoską drużynę na Torbydzie. Dziś możemy poinformować, że będą mieć jeszcze taką okazję! Działacze BKS, na czele z przewodniczącym sekcji Adamem Witkowskim, zamierzają zorganizować turniej z udziałem czterech ekip (systemem każdy z każdym). W terminie 21/22 kwietnia (sobota/ niedziela) będą rywalizować cztery zespoły: hokeiści BKS Bydgoszcz, dawny zespół amatorów oraz ekipy z Poznania i Torunia. Pojawiło się przy okazji kilka pomysłów odnośnie do nazwy turnieju. Być może będzie on nazwany memoriałem Czesława Panka, byłego zawodnika Polonii, który zmarł kilka lat temu. Albo o puchar prezydenta lub Turniej Miast. Rozmowy są w toku. – Cieszymy się na samą myśl zorganizowania tej imprezy. To będzie taka wisienka na torcie, jeśli chodzi o nasze występy na nowym Torbydzie – dodaje Adam Witkowski.

Marcin Karpiński 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor