Wydarzenia 16 paź 2017 | Andrzej Pawełczak
Gigantyczna kurza ferma ma powstać w Cielu. Mieszkańcy protestują

W gminie Białe Błota zawrzało. Dwóch inwestorów chce rozbudować istniejącą w Cielu kurzą fermę o 15 nowych budynków inwentarskich dla blisko 916 tysięcy brojlerów. - To katastrofa ekologiczna dla gminy – alarmują mieszkańcy.

- To może oznaczać produkcję drobiu w ilości nawet 18.000.000 sztuk rocznie. Nie udało się w Dobrczu, teraz ma się udać w Cielu – mówią mieszkańcy i zdecydowanie się temu sprzeciwiają.

71 hektarów pod kurczaki

Gospodarstwo Rolne Joanna Frischke-Krajewska z siedzibą w Makowiskach 12 chce rozbudować istniejącą fermę drobiu w Cielu o 10 budynków inwentarskich. Drugi inwestor, Gospodarstwo Rolne Anna Frischke-Szulc z siedzibą również w Makowiskach 12, chce rozbudować tę samą fermę drobiu o kolejne 5 budynków. Oba podmioty zamierzają prowadzić działalność na działkach o łącznej powierzchni ponad 71 ha. Informacja o takich planach została opublikowana w miniony czwartek na stronach Biuletynu Informacji Publicznej gminy Białe Błota i zawisła na tablicy ogłoszeń w urzędzie.

Katastrofa ekologiczna dla gminy

Wiadomość zelektryzowała mieszkańców Ciela, Prądek, Zielonki, Dębinka, Kruszyna Krajeńskiego, Murowańca. To sołectwa położone w gminie Biała Błota na południe od obwodnicy Bydgoszczy. Znajdują się najbliżej istniejącej już fermy w Cielu, zlokalizowanej na terenie dawnego PGR-u, w której obecnie funkcjonuje 6 kurników.

Gigantyczna ferma ma powstać w odległości 320 metrów od jedynego ujęcia wody pitnej dla całej gminy Białe Błota.

- Mamy nisko położone wody gruntowe, gdy zanieczyszczenia z kurników przenikną do gleby, 20 tysięcy mieszkańców gminy nie będzie miało wody. Na polach w promieniu kilku kilometrów nic nie urośnie – stężenie azotu przekroczy wszelkie normy w glebie. Jak odchody przedostaną się do wód gruntowych skażą wody podskórne, te skażą wody głębinowe. Przecież dziesiątki ton odchodów będą trafiać wraz z padłymi kurczakami na pola, które non stop będą orane – alarmują mieszkańcy.

- To dopiero początek. Chcą postawić 15 kurników i w następnych latach postawią kolejne. Tam jest miejsce na łącznie 90 kurników. To katastrofa ekologiczna dla gminy. Smród będzie nie do wytrzymania. Nie mamy zamiaru mieszkać przy kurnikach, tiry z paszą i kurczakami, dostawcy gazów technicznych zniszczą nasze drogi – mówią mieszkańcy gminy.

Około 100 mieszkańców wzięło udział w spotkaniu w sprawie budowy kurników/ fot. nadesłane

W niedzielę zorganizowano w świetlicy w Cielu spotkanie, w którym wzięli udział sołtysi, radni gminy i powiatu oraz mieszkańcy, a także przedstawiciele stowarzyszenia walczącego z kurnikami w Dobrczu. Tam zamierzano wybudować kurniki dla o połowę mniejszej liczby kurczaków niż w Cielu. W Dobrczu i Kotomierzu udało się nie dopuścić do realizacji tej inwestycji.

- To dokładnie taki sam mechanizm postępowania jak u nas – tłumaczyli. – Również zaczęło się po cichu. Podawano zaniżone ilości produkcji kurczaków. Zorganizowaliśmy się i przez ponad rok walczyliśmy. Prosiliśmy o pomoc władze powiatu i województwa, media, zatrudniliśmy prawników. My z nimi wygraliśmy batalię o kurniki, jednak nie mamy pewności, czy nie pojawi się kolejna lokalizacja. Wiemy, że przed Dobrczem inwestorzy zgłosili się do wójta Nowej Wsi Wielkiej. Tam rada gminy i wójt zdecydowanie odrzucili wniosek już w początkowym etapie procedowania. Teraz widać wyraźnie, że szukają nowej lokalizacji i znaleźli ją u was w gminie – tłumaczyli przedstawiciele stowarzyszenia.

Stop kurczakom w Cielu

Mieszkańcy napisali petycję i zbierają podpisy przeciwko rozbudowie fermy. Petycje są rozłożone w sklepach. Podpisy można składać u wszystkich sołtysów. Zbierano je również w czasie niedzielnej mszy w kościele w Cielu. To tu większość dowiedziała się od księdza proboszcza o planowanej inwestycji po raz pierwszy.

Spośród uczestników niedzielnego spotkania wyłoniono grupę roboczą, która ma reprezentować stanowisko mieszkańców wobec władz gminy. Powstała już strona „Stop kurnikom w Cielu w gminie Białe Błota”. Na spotkaniu wezwano radę gminy do zorganizowania nadzwyczajnej sesji rady. Mieszkańcy chcą poznać oficjalne stanowisko radnych i zastępcy wójta.