Wydarzenia 1 sie 2017 | Wojciech Bielawa
Politycy przemawiali, a powstańcy kręcili głowami

Uroczystości pod pomnikiem Powstania Warszawskiego / fot. wb

Kombatanci, politycy, mundurowi, a także liczne grono bydgoszczan spotkało się we wtorek o godz. 17 pod pomnikiem Powstania Warszawskiego, aby uczcić 73-rocznicę wybuchu powstania. Okolicznościowe przemówienia miały polityczny charakter, co nie podobało się kombatantom.

Nie tylko w stolicy, ale także we wszystkich innych polskich miastach o godz. 17 zawyły syreny. W Bydgoszczy, pod pomnikiem Powstania Warszawskiego na skwerze u zbiegu ulic Gdańskiej i Czerkaskiej odbyły się oficjalne uroczystości 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wzięli w nich udział kombatanci, parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele wyższych uczelni, a także harcerze, policjanci i zwykli bydgoszczanie.

Złożenie wieńców, zniczy i kwiatów pod pomnikiem poprzedziły wystąpienia polityków. - Polacy odbyli długa drogę uczenia się, jak być społeczeństwem obywatelskim i jak strzec swoich wolności. Wyciągnęli wnioski z doświadczeń powstańczych i solidarnościowego zrywu lat 80-tych. Pokazali niedawno jak potrafią się zorganizować i protestować, gdy ich wolności są zagrożone – mówił Mirosław Kozłowicz, wiceprezydent Bydgoszczy.

- Dźwięk syren kazał nam dziś przystanąć, zamilknąć i powrócić pamięcią do tych tragicznych dla naszego narodu chwil. Ale te same syreny zabrzmiały dziś także jak wezwanie do mądrego, bezkrwawego oporu wobec naruszania praw i wolności – powiedział Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek województwa, a później mówił o protestach pod Sejmem w sprawie reformy sądownictwa.

Nieliczni powstańcy, którzy uczestniczyli w uroczystościach kiwali głowami. - Te polityczne wątki były niepotrzebne. Na jeden dzień w roku można przerwać partyjne wojenki – komentowała Maria Przybylska, sekretarz Okręgu Bydgoszcz Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Jan Raszycki, prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL „Przymierze” w swoim przemówieniu także odniósł się do bieżącego konfliktu politycznego. - Nasi przywódcy po 1989 roku dogadali się z komunistami i podzielili się władzą i rządzili nami. Dopiero teraz mamy naprawdę wolną Polskę. Toczy się aktualnie wojna wewnętrzna między pokoleniem Armii Krajowej i Żołnierzy Wyklętych a pokoleniem ubeków, esbeków i innych zdrajców Polski. Niestety, to trzeba powiedzieć wyraźnie. Pytanie, czy prawda zwycięży – mówił.

Na zakończenie uroczystości obecni odśpiewali Mazurek Dąbrowskiego.

Wojciech Bielawa

Wojciech Bielawa Autor

Redaktor prowadzący