Pułkownik Łukasz Ciepliński upamiętniony w bydgoskim garnizonie. Stąd wyruszył na wojnę [ZDJĘCIA]
fot. Anna Kopeć
1 marca, dzień, w którym wykonano wyrok na płk. Łukaszu Cieplińskim, stał się dniem symbolicznie upamiętniającym wszystkich Żołnierzy Wyklętych. W 70. rocznicę jego śmierci w Bydgoszczy odsłonięto poświęconą mu tablicę.
Inne z kategorii
Noc Muzeów w Muzeum Wojsk Lądowych!
Bydgoski Klub Frondy zaprasza na spotkanie ks. prof. Chrostowskim
Odsłonięcie tablicy na terenie bydgoskiego garnizonu było zwieńczeniem wojewódzkich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Miejsce upamiętnienia Niezłomnego nie jest przypadkowe. – Pułkownik Ciepliński stąd, gdzie służył w 62 Pułku Piechoty, poszedł w bój – przypomniał marszałek Piotr Całbecki. – Nie pogodzili się z losem swojej ojczyzny, wciąż trwał na posterunku, pomimo rozkazów o dekonspiracji AK i innych wytycznych ówczesnych polityków. Zginął, zamordowany przez oprawców strzałem w tył głowy – mówił.
Podkreślił, że Łukasz Ciepliński był wychowany w duchu patriotycznym. Od młodości chciał służyć Polsce. Jak wskazywał, jego historia skłania do rozważań. – Jaką spuściznę chcemy pozostawić naszym dzieciom? Co to oznacza – w dzisiejszych czasach być patriotą, ojcem, od którego dzieci przeniosą w przyszłość słowa „ojczyzna”, „odpowiedzialność”, „służba”? – pytał marszałek.
„Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze”
Pułkownik Ciepliński zginął w więzieniu mokotowskim, 1 marca 1951 roku, po kilkuletnim brutalnym śledztwie. Tego samego dnia zastrzelono także innych działaczy podziemia antykomunistycznego. – Ciał zabitych nie wydano rodzinom, miejsce pochówku pozostaje nieznane. Tak zakończyła się historia życia pułkownika Cieplińskiego, człowieka gorliwej wiary, porucznika 62. Pułku Piechoty w Bydgoszczy, później bohatera wojny obronnej 1939 roku, żołnierza Armii Krajowej, po wojnie kontynuującego walkę o niepodległość ojczyzny jako prezes IV Komendy Zrzeszania „Wolność i Niezawisłośc”. Jego walka i śmierć nie poszły na marne – mówił wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.
Jak podkreślił, równie ważne jak symbole pamięci, jest szerzenie przesłania pułkownika Cieplińskiego. – „Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek – za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona” – zacytował słowa z grypsu pułkownika, skierowanego do rodziny.
– Dziś Łukasz Ciepliński ma tylko symboliczną mogiłę, ale jego wiara w Boga i niepodległą Polskę tym bardziej nie tracą mocy – dodał.
Imię Niezłomnego nosi skwer na os. Leśnym
Wojewoda dziękował także wszystkim osobom zaangażowanym w upamiętnianie Żołnierzy Wyklętych, szczególnie pracownikom Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. – Wierzę, że w tym roku sytuacja pozwoli nam urządzić godny państwowy pogrzeb bydgoskich Niezłomnych na cmentarzu przy ul. Kcyńskiej – zakończył.
Wojewódzkie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych zorganizowali wspólnie wojewoda kujawsko-pomorski, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, Instytut Pamięci Narodowej oraz Wojsko Polskie. Przed uroczystością w garnizonie złożono kwiaty na cmentarzu przy ul. Kcyńskiej, następnie odprawiona została Msza święta w kościele garnizonowym pw. Matki Bożej Królowej Pokoju.
Inicjatorem stworzenia tablicy był marszałek Piotr Całbecki. Niedawno, decyzją wojewody Mikołaja Bogdanowicza, imię pułkownika Cieplińskiego otrzymał skwer na osiedlu Leśnym – wcześniej skwer Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Więcej o zmianie nazwy czytaj tutaj.
Czytaj także: Symbol niezłomności i patriotyzmu
Zdjęcia: Anna Kopeć