Wydarzenia 21 gru 17:08 | Redaktor
Kolęda dla Nieobecnych

fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

„Nikt im iść nie kazał, poszli, bo tak chcieli, bo takie dziedzictwo wziął po dziadach wnuk” – słowa tej piosenki zabrzmiały wczoraj (20 grudnia) podczas tradycyjnego bożonarodzeniowego spotkania pod pomnikiem Pamięci Ofiar Zbrodni Pomorskiej 1939. Zapaleniu zniczy towarzyszyła inscenizacja przygotowana przez harcerzy Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP. Gospodarzem uroczystości był marszałek Piotr Całbecki.

- Wspominamy dziś wszystkie matki, ojców i rodziny, które w 1939 roku, w wigilijną noc, nie doczekali wizyty tych, dla których przygotowali wolne miejsce przy stole - mówił marszałek Piotr Całbecki. - Ten pomnik ma być przestrogą przed tym, do czego może doprowadzić nienawiść i zachłanność.

 

Hołd pomordowanym złożyli prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Jan Wyrowiński, wicedyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej prof. Mirosław Golon, prezes toruńskiego Klubu Inteligencji Katolickiej prof. Michał Białkowski, reprezentujący toruńską kurię diecezjalną dk. prof. Waldemar Rozynkowski i harcerze Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP.

 

Pomnik Pamięci Ofiar Zbrodni Pomorskiej 1939, symboliczne miejsce upamiętnienia polskich cywili zamordowanych w pierwszych miesiącach niemieckiej agresji na Polskę, jesienią i zimą 1939, powstał z inicjatywy marszałka Piotra Całbeckiego. Jego głównym elementem jest bryła z białego kamienia z dużą wyrwą pośrodku, odsłaniającą płytę z nazwami ponad 400 miejsc kaźni.

 

W tym roku po raz pierwszy obchodziliśmy ustanowiony przez Sejm RP Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckiej Zbrodni Pomorskiej 1939. Data została wybrana nieprzypadkowo – to dzień urodzin doktora Józefa Bednarza, psychiatry, dyrektora szpitala psychiatrycznego w Świeciu w latach 30. ubiegłego wieku, który dobrowolnie poszedł na śmierć nie chcąc opuścić pacjentów, których niemieckie władze okupacyjne uznały za „niegodnych życia”. 

 

źródło: UMWKP

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor