Wydarzenia 23 maj 2017 | Magdalena Gill
Bydgoskie instytucje muzyczne inwestują na potęgę

Nowy gmach Akademii Muzycznej na stanąć na 3-hektarowej działce, między ulicami Kamienną, Chodkiewicza i Gdańską / materiały inwestora

Nie tylko czwarty krąg opery, ale również nowy kampus Akademii Muzycznej i rozbudowa Filharmonii Pomorskiej. Instytucje muzyczne w Bydgoszczy rozwijają się na potęgę.

Władze Akademii Muzycznej podpisały właśnie umowę z warszawską pracownią Plus3 Architekci, która wygrała konkurs i przygotuje projekt architektoniczny nowego bydgoskiego gmachu.

– Do koncepcji urbanistyczno-architektonicznej mieliśmy jeszcze trochę uwag. Firma Plus3 Architekci ma teraz trzy miesiące, by je wszystkie uwzględnić – mówi kanclerz Akademii Muzycznej Marek Czerski. – Potem zabierają się już za sam projekt, do końca lipca 2018 r. ma być gotowy – dodaje. Jesienią 2018 r. planowane są przetargi dla firm, które będą budować kampus.

By doszło do podpisania umowy, potrzeba było prawie roku. W maju 2016, po ogłoszeniu wyników konkursu na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną nowego gmachu, wybuchł skandal.

Akademia Muzyczna / materiały inwestora

 

 

Sterroryzowani przez architektów

Koncepcja warszawskiej pracowni Plus3 Architekci, która wygrała konkurs, została wybrana przez profesorów uczelni i reprezentującą ratusz szefową Miejskiej Pracowni Urbanistycznej – Annę Rembowicz-Dziekciowską. Projekt zakłada budowę kilkupiętrowego gmachu (z ogromnym parkingiem pod ziemią). Tak jak chcieli profesorowie, budynek jest tak skonstruowany, że na poziomie zero ma długie i obszerne foyer, z którego wchodzi się do kolejnych sal: organowej, teatralno-operowej, symfoniczno-koncertowej, kameralnej, sali prób itd. Na kolejnych kondygnacjach mieszczą się inne sale, a na czwartej i piątej – akademik.

Podczas ogłoszenia wyników konkursu nie było jednak, jak zwykle przy takich okazjach, ogólnej atmosfery radości, bo przewodniczący jury Marek Dunikowski z SARP w Krakowie złożył votum separatum do wyników. On i pozostali architekci w jury poparli bowiem pracę Biura Lewicki-Łatak z Krakowa, która zajęła drugie miejsce. Ta koncepcja to kilka rozrzuconych obok siebie budynków, łączących się w jeden kompleks, który w przyszłości można by dowolnie rozbudowywać.

Dla władz bydgoskiej uczelni koncepcja z Krakowa była nie do przyjęcia, jednak architektów to zupełnie nie obchodziło. Biuro Lewicki-Łatak zwróciło się do Krajowej Izby Odwoławczej o unieważnienie pierwszej nagrody, a ta ich posłuchała.

– Nie wiedzieliśmy, co to oznacza, więc zwróciliśmy się do sądu – tłumaczył wtedy prof. Jerzy Kaszuba, rektor Akademii Muzycznej. Bydgoski sąd ostatecznie przyznał rację uczelni, więc po roku zmagań można było podpisać umowę z firmą Plus3 Architekci.

Nowy gmach AM na stanąć na 3-hektarowej działce, między ulicami Kamienną, Chodkiewicza i Gdańską.

W pierwotnych planach budowa akademii miała rozpocząć się jesienią tego roku i zakończyć w 2020 r., ale przez zamieszanie z biurem architektonicznym przesunie się przynajmniej o rok. Według szacunków ma kosztować około 105 mln zł. – 55 mln zarezerwował nam rząd, mamy je zastrzeżone w kontrakcie terytorialnym – mówi kanclerz Marek Czerski. – Dodatkowo będziemy występowali o fundusze unijne na wyposażenie gmachu, mamy też zamiar sprzedać część naszych budynków.

Akademia Muzyczna / materiały inwestora

 

 

Filharmonia do rozbudowy

Zmieni się nie tylko opera i Akademia Muzyczna. Rozbudowywać zamierza się także Filharmonia Pomorska, o czym już w „Tygodniku Bydgoskim” pisaliśmy. Na ostatniej sesji radni zgodzili się na rozpoczęcie procesu zmiany planu zagospodarowania przestrzennego wokół gmachu. Oznacza to, że budynek będzie można – zgodnie z prawem – rozbudowywać, co wcześniej nie było możliwe (możliwość budowy czegokolwiek w sąsiedztwie filharmonii zablokowała wiele lat temu ówczesna dyrektor FP Eleonora Harendarska).

– Takie uzgodnienia trwają minimum rok. Mam nadzieję, że już w pierwszym kwartale przyszłego roku zmiany zostaną wprowadzone, a tym samym będziemy mieli prawne możliwości wyłonienia pracowni, która przygotuje projekt rozbudowy i remontu filharmonii – tłumaczy Maciej Puto, dyrektor FP. – Równolegle dokonane zostaną zakupy gruntów, które prezydent miasta obiecał nam odsprzedać z dużą bonifikatą – dodaje.

Filharmonia przygotowuje się do rozbudowy gmachu od ponad roku. W grudniu zarząd województwa oficjalnie zatwierdził program funkcjonalno-użytkowy, nad którym przez pięć miesięcy pracowała firma „Sound and Space” z Poznania. Program nie określa, jak będzie wyglądał budynek „nowej”, rozbudowanej filharmonii, a tylko precyzuje potrzeby melomanów, muzyków i wszystkich innych pracowników obiektu.

– W starym gmachu mamy za ciasno. Nie ma pomieszczeń odpowiednich do pracy dla muzyków, nie ma zaplecza technicznego ani całej mechaniki estrady – tłumaczył Maciej Puto. – Chcemy mieć warunki pozwalające na funkcjonowanie w XXI w.

Potrzebne są m.in. nowa sala kameralna, garderoby dla solistów i dyrygentów, sale prób dla muzyków, podziemne parkingi i nowe przestrzenie dla melomanów. Niezbędny jest remont sali koncertowej. Dyrektor zaznacza, że konstrukcyjnie nie będzie jej ruszał. – Dyrektor Andrzej Szwalbe chyba by mnie straszył po nocach, gdybym cokolwiek zrobił z tą akustyką – żartuje. – Dla mnie ma ona o wiele większą wartość niż cała architektura tego gmachu – dodaje.

W trakcie remontu starej części filharmonia zamierza koncertować, ale poza siedzibą. – Koncerty odbywać się będą w licznych salach Bydgoszczy i województwa, dysponujących odpowiednią estradą i akustyką – zapowiada dyrektor Puto. – Nie pozbawimy melomanów okazji do słuchania muzyki w czasie remontu. Bazować będziemy na doświadczeniach warszawskiej Filharmonii Narodowej, która w okresie generalnego remontu gmachu ani nie została zlikwidowana, ani nikt nie przeniósł jej do Ursusa czy Wołomina – dodaje.

 

Magdalena Gill

Magdalena Gill Autor

Zca Red. Naczelnego