Wydarzenia 28 sty 2020 | Redaktor
Dwulatek w oknie życia. To już trzecie dziecko pozostawione u sióstr klarysek w Bydgoszczy

fot. ilustracyjna, Pixabay

Dziecko zostało znalezione w oknie życia w dobrym stanie. – Okoliczności są rzadko spotykane, bo mowa o 20-miesięcznym dziecku, chodzącym, funkcjonującym jakiś czas w tej swojej rodzinie – mówi podkom. Lidia Kowalska, oficer prasowa z KWP w Bydgoszczy. 

W niedzielę (26 stycznia) w oknie życia przy ul. Gdańskiej 56 ktoś zostawił dziecko. 
Siostry klaryski znalazły płaczącego chłopca ok. 19.00, zaraz po uruchomieniu alarmu. Na miejsce przyjechała policja, dwulatek został przewieziony do szpitala dziecięcego na badania. Jego życiu nic nie zagraża. Policja szybko ustaliła jego personalia, dzięki pozostawionej przy nim  karteczce z imieniem i datą urodzenia. 

– Nasza procedura się zakończyła, my tylko sprawdzamy, czy nie było tu jakiegoś wątku przestępczego. Takich rzeczy nie stwierdziliśmy. Na tym swoje czynności kończymy i przekazaliśmy sprawę do sądu rodzinnego – tłumaczy podkomisarz Kowalska.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, Tomasz Adamski, wyjaśnia natomiast, że ta sytuacja o tyle różni się od innych przypadków pozostawienia dziecka w oknie życia, że chłopiec jest już duży (z reguły pozostawiane są noworodki, niemowlęta), i że udało się ustalić jego personalia. – Po pierwsze, sąd podejmie decyzję o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej, a po wtóre, zostanie wszczęte postępowanie o pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej – tłumaczy. Kiedy rodzice zostają pozbawieni władzy rodzicielskiej, dziecko może trafić do ośrodka adopcyjnego. 

Prokuratura sprawdzi natomiast, czy osoba, która pozostawiła dziecko w oknie, nie naraziła go na utratę życia lub zdrowia. – Jeśli naraziła, to zostanie wszczęte postępowanie – mówi rzecznik. – Na rodzicach spoczywa obowiązek sprawowania pieczy nad swoim dzieckiem – dodaje.

Policja przypomina, że co do zasady osoba, która pozostawia dziecko w oknie życia, nie ponosi konsekwencji prawnych. Ideą okna życia jest anonimowe i bezpieczne pozostawienie dzieci w specjalnie przygotowanym miejscu, które jest otwierane z zewnątrz, ogrzewane i wentylowane. Po otwarciu uruchamia się alarm, na który reagują osoby dyżurujące. – Okno życia ma na względzie dobro dziecka, jeżeli rodzic nie jest w stanie [się nim zaopiekować] i chce je oddać, bo zmusza go do tego sytuacja życiowa, to ma takie prawo i może z tego jak najbardziej skorzystać – mówi podkom. Kowalska. 

Do istnejącego od 2009 r. okna życia przy ul. Gdańskiej przyniesiono już troje dzieci. We wrześniu w Bydgoszczy otwarto drugie takie miejsce, przy ulicy Łowickiej 68. – Okno życia jest nie tylko niesieniem pomocy ludziom w najtrudniejszych sytuacjach życiowych, ale też kolejnym krokiem ku temu, żeby uczyć młodych ludzi, których wychowujemy w Rodzinnym Domu Dziecka, wrażliwości i poczucia odpowiedzialności za życie drugiego człowieka – mówił podczas otwarcia Adam Joppek z Fundacji Wielka Rodzina. 

Pierwsze okno życia w Polsce otwarto 19 marca 2006 u sióstr nazaretanek w Krakowie. W oknach w całej Polsce przyjęto ok. 100 dzieci.

Klaudia Peplinska, mk

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor